2009/02/11

Czternasty Lutego - Walentynki

Okrutny to czas dla kogoś bez drugiej połówki. Nie chodzi tu o zazdrość, lecz wspomnienie, lub wspomnienia, które jeszcze gdzieś tam w środku nas pozostały. Wspomnienia owe ranią jak sztylety wbijane po kolei w serce a najgorsze jest w tym wszystkim to, że nie można się przed ich przyczyną obronić. Zewsząd atakują reklamy, banery, informacje, które prasa, radio, telewizja i internet powtarzają jak mantra "Kup swojej połówce to, kup jej tamto z tej okazji", jakby to właśnie było miarą szacunku i miłości jaką darzy się drugą osobę.

W dobie komercjalizacji uczuć, bo inaczej tego określić nie można, jest to dość wygodne podejście, aczkolwiek według mnie bardzo nietrafione. Kochać i szanować trzeba przez cały okrągły rok a nie jedynie w te kilka dni w roku. Prezenty oczywiście są fajne, ale to chyba nie o nie chodzi, prawda? O dowód uczucia też nie chodzi przecież, bo ci co darzą się uczuciami dają go sobie każdego dnia. A co jeśli tak nie jest? Czyżby Walentynki były dniem oczyszczenia sumienia? Czyżby był to czas zmywania wzajemnych grzeszków?

Nie ma jasnej i klarownej odpowiedzi na to pytanie, ale jasny jest za to skutek. Otóż sprzedawcy wszelkich akcesoriów zacierają ręce, bo sprzedaż tak zwanych prezentów w tym okresie znacznie wzrasta, tak samo jak wzrasta ona przed świętami Bożego Narodzenia. Trzeba jednak pamiętać, że przedmiot, choćby był ze złota, to zawsze pozostanie jedynie przedmiotem i jeśli nie idą za nim czyny to równie dobrze mogłoby go nie być.

Okrutny to czas, dla tych, co są sami z wyboru jak również dla tych, których porzucono ale również i tych, co porzucili, bo... niech odpowiedzią będzie poniższy fragment

"Każdy deszcz, każda noc nagi księżyc, jego czuły głos zapach traw, ciepło dni jakby trochę magii, ktoś odebrał im"
Patrycja Markowska - Świat się pomylił

Rafał Prasał