2010/07/30

HTC Wildfire początek przygody

W ostatnim czasie padł mój cegłofon SPV M3100 i w związku właśnie z tym wydarzeniem musiałem rozejrzeć się za nowym telefonikiem. Rozważałem różne opcje, ale postanowiłem odrzucić wszystko, co nie pochodzi od HTC. Nie był to łatwy wybór, choć o ile Windows Phone 6.5 było mi znane za sprawą M3100 o tyle z Androidem nigdy się nie spotkałem. Ważna również była cena oraz możliwości i nowinki jakie w nim są ulokowane :].

Początkowo myślałem HTC HD1, ale kupowanie używanego, bez gwarancji, sprzed przynajmniej dwóch lat sprzętu, w cenie ~900 pln, nie było jakąś specjalną okazją, choć taki początkowo był mój wybór. Tak, taki ten mój wybór był do czasu aż kolega Yogee nie rzucił podczas rozmowy enigmatycznym modelem HTC Wildfire, który w ofercie sieci PLAY schodził i nadal schodzi jak ciepłe bułeczki. Jakby się temu nie przyglądać, to jednak jest to "świeżynka" w cenie znacznie poniżej "standardu" dla nowych modeli HTC z Androidem. Przejrzałem chyba wszystkie strony o nim i powiem szczerze, że z wpisów na nich to na dwoje babka wróżyła. Jedni pisali, że telefon jest słaby, inni, że niekoniecznie i tak w kółko. Zawrotu głowy można było od tego dostać. W końcu męska decyzja zapadła, bierzemy :).

Polowanie na telefon trwało jakiś tydzień i udało mi się na Allegro ustrzelić go w cenie jaka była mi bliższa do zaakceptowania niż ta w salonie PLAY. Zakupiłem, zapłaciłem, skontaktowałem się ze sprzedawcą i towar otrzymałem. O dziwo Poczta Polska, której nie darzę za dużym szacunkiem stanęła na wysokości zadania i towar dotarł do mnie w stanie nienaruszonym. Do tego w tempie jakiego nie powstydziłaby się żadna firma kurierska. Mianowicie wysłany w sobotę do odbioru był już w poniedziałek. Co prawda koszt przesyłki przerósł nieco moje oczekiwania, ale w końcu to Poczta Polska i przesyłka "szklana" z oznaczeniem jej wartości i do tego w weekend, więc nie ma o co kruszyć kopii.

A teraz do rzeczy. Telefony przyzwyczaiły mnie do tego, że są dużymi "cegłami" a tu proszę. Telefonik smukły, leciutki i co by o nim nie powiedzieć to dobrze wykonany produkt HTC. Ludziki narzekali na wyświetlacz, że za słaby, że nic się nie da na nim zobaczyć, że za duży(3.2") jak na oferowaną rozdzielczość(240x320). Według mojej oceny, to takie gadanie można spokojnie między bajki włożyć, bo tej pikselozy, po prostu nie widać. Yogee próbował zrobić zdjęcie tym pikselom, ale mu się nie udało ;].

Strona użytkowa telefonu, niestety pozostawia odrobinę do życzenia. Na początek, brak osobnych przycisków do wykonywania czy też odrzucania rozmów. Ponad to klawiatura ekranowa, co by o niej nie powiedzieć to jednak jest wąska zarówno w trybie gdy telefon jest w pionie jak i gdy leży na boku. Poza tym ekran jak również przyciski są zbyt reaktywne a może to tylko te moje niewymiarowe palce ;P. Awaryjny rysik byłby dobrym rozwiązaniem, ale tu niestety nikt nie pomyślał, choć powiem szczerze, że ciężko byłoby go gdzieś upchnąć. Poza tym telefon wydaje się być w porządku.

Jeśli natomiast chodzi o oprogramowanie, to jednak to dostarczone w standardzie, nie wystarczy. Podstawową aplikacją, której brakuje jest `APNdroid`, która wyłączając dostęp do internetu przez sieć komórkową, co znacząco zredukuje koszty, bo powiem szczerze, że dużo rzeczy trzyma w gmailu, z którym potrafi się synchronizować, co kilka minut. Poza tym, ilość oprogramowania w markecie wręcz przytłacza. Nawet, gdy dostęp jest jedynie do wersji na QVGA oraz tylko do tych bezpłatnych wersji to jest tego mnóstwo i w sumie to nie wiadomo, co wybrać ;).

Ogólnie telefon zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ale jeszcze wiele przede mną, bo w sumie to dopiero początek zabawy.

Rafał Prasał